Archiwum 19 grudnia 2004


gru 19 2004 Sny...
Komentarze: 1
Kim właściwie jesteś,że nawiedzasz każdą nocą moje sny?
I wchodzisz przez lekko uchylone okno,chociaż nikt Cię nie prosi. Jesteś efemeryczny,ulotny, skazany na unicestwienie,dlatego proszę nie przychodź nocami,bo wtedy każda staje się czekaniem. Tylko w snach jesteś mój,mogę Cię dotykać,wplatać dłonie we włosy. Polubiłam sny,bo wiem że tam się spotkamy. A ja wierzę w swoją wyimaginowaną wolność,którą już dawno mi zabrałeś. Jestem niewolniczką tej miłości. Sama siebie skazałam-razem z pierwszą rozmową i pierwszym spotkaniem. I teraz się zabijam,z ironicznym uśmiechem na twarzy. Odkąd Cię poznałam każdy dzień jest oczekiwaniem,że powolisz mi wejść do swego świata,tak jak zrobiłeś to kiedyś. Kiedyś wszystko było takie łatwe i oczywiste,dziś nie mogę poukładać swoich myśli w jeden ciąg. Jest ich więcej niż gwiazd nad Twoim domem,które codziennie obserwuję i doczekać się nie mogę Twego powrotu.
Kim właściwie jesteś,że zabrałeś mi siebie?

swiat-mroku : :